Na moim blogu nadal trwa 2014 r. W
dzisiejszym poście ostatnie zdjęcia w tym właśnie przedziale czasowym.
Warunki
sprzyjające podczas tego wypadu udowodniły mi, że sam wiatr to jednak małe zło.
Niebagatelne zło zaczyna się dopiero, gdy czynnikiem dodatkowym jest śnieg. Wtedy
to wybucha zabawa! Trafiłam w samo centrum tej mieszanki, oczywiście. Na dość zwięzłą,
ale dorodną „zawieje śnieżną”. Gdzie nawet baterie zamarzają! Korzystnie
chociaż, że byłyśmy na terytorium mojej kochanej wsi – gdzie trasę potrafię
pokonać w nocy o północy – więc zamknięte oczy, błyskawiczne tępo i wygrałam z
żywiołem!
Znów sobie spaceruję, jak widzicie, we wszechobecnych, oklepanych i często wyśmiewanych, ale w jednych z najwygodniejszych butów na świecie. Wyśmiewane, ponieważ chyba co druga dziewczyna je posiada (albo na pewno kiedyś posiadała). Wiadomo, nie jest tak też bez powodu. Jak wspomniałam – jedne z moich ulubionych. Pominę już absolutnie fakt, że moje są z Biedronki. :D Komiczne lekko, tak samo, jak mój kożuszek, którego rozmiar jest absolutnie dziecięcy, co widać od razu. Ale musiałam go mieć wbrew uwarunkowaniu i już!
Znów sobie spaceruję, jak widzicie, we wszechobecnych, oklepanych i często wyśmiewanych, ale w jednych z najwygodniejszych butów na świecie. Wyśmiewane, ponieważ chyba co druga dziewczyna je posiada (albo na pewno kiedyś posiadała). Wiadomo, nie jest tak też bez powodu. Jak wspomniałam – jedne z moich ulubionych. Pominę już absolutnie fakt, że moje są z Biedronki. :D Komiczne lekko, tak samo, jak mój kożuszek, którego rozmiar jest absolutnie dziecięcy, co widać od razu. Ale musiałam go mieć wbrew uwarunkowaniu i już!
Dodatkowo
jeszcze jedna kwestia do przedyskutowania. Na zapas chyba muszę Was przeprosić oraz ostrzec.
Zostanę tu zdecydowanie dłużej niż mi się wydawało. No cóż. Dlatego też w ten
rok będziecie przeze mnie systematycznie zamęczani. Zapewne już macie mnie
dość, ale ja się tak łatwo nie poddaję. Więc do zobaczenia za niedługo!
Fot. Anna Uliasz
czapka - reebok / szalik - sh / kożuch - sh / rękawiczki - pamięć zawodzi (gdzieś w Full Markecie) / sweter - no name / spodnie - no name / buty - biedronka XD
Tak właśnie.
O jaa.. no to miałaś pecha. Nienawidzę sniegu,a co dopiero w połączeniu z wiatrem, eh.. -.- Najchętniej to bym z domu nie wychodziła w zimę.
OdpowiedzUsuńAch, te buty... :D Osobiście ich nie wyśmiewam, ale sama bym ich nie kupiła tylko dlatego, że całkowicie przeczą mojemu stylowi ubierania się :D
OdpowiedzUsuńNawiasem: bardzo ładne zdjęcie :)
Pozdrawiam,
A.
http://still-changeable.blogsot.com - będzie mi miło jeśli zajrzysz :)